
W tym wpisie krótko opowiem o pewnej praktyce — swego rodzaju codziennym ćwiczeniu — która wzbudziła we mnie prawdziwy zachwyt kilka miesięcy temu, mniej więcej pod koniec listopada 2014. Dzieliłem się tą informacją już z wieloma osobami, między innymi z moimi uczniami. A więc dołączę także dość spory cytat z wypowiedzi Grażyny, która z moją pomocą doskonali znajomość rosyjskiego; cytat będzie, oczywiście, po rosyjsku — bo jak się zna język na dobrym poziomie, potrzeba czasem w nim pisać i czytać, prawda? :)
Zaczęło się wszystko od artukułu „Dokąd prowadzą poranne strony” (znów po rosyjsku), który przeczytałem w moim ulubionym czasopismie internetowym „Жить интересно” („Żyć jest ciekawie”). Autorka artykułu, Swietłana Pokrewskaja, w bardzo...